😍Ogarnięci miłosnym uczuciem wchodzimy w romantyczny związek i – nieustannie będziemy ścierali się o władzę i bardziej lub mniej otwarcie dążyli do przejęcia kontroli.
👉Chcemy mieć wpływ nad sposobem wydania pieniędzy, spędzania wolnego czasu – razem i osobno, chcemy kontroli nad życiem partnera – co myśli, mówi, jak się ubiera.
👉Nasze myśli tez zaprząta głowę sprawa kontroli partnera nad nami.
W życiu partnerskim stosujemy świadomie lub nie, różne techniki, żeby kontrolę przeciągnąć na swoją stronę i mieć większą władzę. Prośby, manipulacje, powtarzanie (zwanym potocznie zrzędzeniem), sprawianie wrażenia uległych, przy jednoczesnym nie dbaniu o realizację planu partnera (‘zapomniałam zrobić rezerwacji”, “straciłem poczucie czasu:, “źle zrozumiałam”), dyskrecja, czyli podejmowanie decyzji bez wiedzy partnera, robienie tego czego chcemy,, przymus, nagroda, wyższość, izolacja. negocjacje.
Szczególnie owocne może się okazać wybranie jednej taktyki, jednak zazwyczaj posiłkujemy się całym zestawem, w zależności od okoliczności.
🌩️Gdy nawet najlepiej sprawdzona taktyka zawodzi, trudno jest zachować poczucie kontroli.
Jeden chcę jej trochę, inny mnóstwo, żadne z nas nie dostanie jej całej.
I choć będziemy jej nieustannie łaknąć, kontrola zawsze będzie niedoskonała.
*według mojego męża błędnym założeniem jest to, że mężczyzna zgubił drogę 🙂