Czasem zaraz po przebudzeniu, jeszcze przed wyjściem z łóżka nachodzą nas nieprzyjemne myśli, które sprawiają, że pojawia się strach przed nadchodzącym dniem.
➖“Muszę wykonać to zadanie, chociaż wcale nie chcę tego robić”
➖”Mam dzisiaj tyle do zrobienia, nie wiem czy się wyrobię”
➖ “Jestem taka zmęczona”
➖”Muszę wstać, bo już jestem spóźniona”
I choć te myśli mają mnie zmotywować, kompletnie mnie rozbijają i zniechęcają.
Co zrobić, żeby dzień zacząć z ekscytacją i podjąć codzienne zmagania?
U mnie świetnie sprawdza się poranny rytuał, który codziennie mniej więcej wygląda tak samo. Traktuje go jako czas na rozbudzenie mojego umysłu i na łagodne przejście od odpoczynku do pracy. To też przestrzeń na rozpoczęcia dnia od DBANIA o SIEBIE.
Taki początek wprawia mnie w dobry nastrój i pozwala uspokoić roztargniony umysł. A to wpływa na dalsze wydarzenia w moim dniu – podejmuje wyzwania dnia codziennego w swoim tempie, z niższym poczuciem lęku.
Kilka pomysłów na dobry poranek poniżej – najważniejsze jednak żeby każdy znalazł swoje rozwiązania, które pozwolą łagodnie wejść w dzień:
✅wstaję o takiej porze, aby spokojnie zdążyć z każdą poranną czynnością. W przeciwnym razie, gdy wstanę później wpadam w tryb strażaka i tym samym wzmacniam poranne napięcie. Unikam też więcej niż jednej drzemki w budziku – kolejne to tak naprawdę prokrastynacja (i to już z samego rana).
✅Gdy nachodzą mnie poranne negatywne myśli – uważnie się im przyglądam i staram się włączyć realistyczną analizę. Swoje myśli neutralizuję i staram się zobaczyć, czy to co do siebie mówię ma poparcie w realnym życiu. Zazwyczaj nie ma…. bo już nie raz pokazałam, że poradziłam sobie w różnych sytuacjach i nawet nadmiar obowiązków potrafię ogarnąć (chociaż przez ODPUSZCZENIE 🙂
✅Świadomie obchodzę poranny skok poziomu kortyzolu, zachodzący mniej więcej w czasie przebudzenia. Kortyzol ma zadanie przygotować nas do zmierzenia się z tym, co nas czeka w ciągu dnia, ale sprawia, że czujemy się bardziej zestresowani. Dlatego łagodne, spokojne wejście w dzień, a także zastępowanie negatywnych myśli, tymi bardziej życzliwymi pozwala złagodzić skutki skoku napięcia.
✅Mam stałą listę czynności, które wykonuję jedno po drugim: ścielenie łóżka, higiena osobista, przygotowanie śniadania (w towarzystwie muzyki / radia), makijaż, ubranie się, zajrzenie do kalendarza, co mnie czeka w dniu. Taka lista zgrupowanych nawyków pozwala mi ograniczyć poranne podejmowanie decyzji o kolejnościach czynności i “gubienie gdzieś czasu”
✅ Dzień pracy zaczynam od prostego zadania – które przynosi mi natychmiastowe zwycięstwo i dawkę dopaminy. I jest doskonałą rozgrzewką dla mózgu do podjęcia kolejnych, trudniejszych zadań.
Regularne stosowanie kroków składających się na poranny rytuał, pomaga zapanować na poziomem kortyzolu i poczuciem zestresowania już na samym początku dnia.