Kawa. Moje mocne uzależnienie. Nie zacznę dnia pracy od filiżanki czarnej kawy. Aromatyczny zapach przypominających orzechy, karmel i przyprawy to wyraźny sygnał dla mojego ciała, że czas przejść z porannego odpoczynku do działania. Dla mnie smak kawy działa pobudzająco, jednocześnie przywołując uczucie komfortu. A to w takim stanie najlepiej mi się pracuje.
Kalendarz elektroniczny i “analogowa“ lista dzienna. Bez nich poruszałabym się jak liść niesiony przez wiatr. Kompletnie bez kontroli i bez konkretnego kierunku. Zatem pijąc jeszcze ciepłą kawę przeglądam kalendarz na najbliższe godziny i planuje co powinnam zrobić danego dnia (pamiętając też, że potrzebuje chwili odpoczynku i rozrywki). 3-4 pozycje ważnych zadań maksymalnie.
Muzyka. To pewnie paradoks, ale nie potrafię się skupić w zupełnej ciszy. Denerwuje mnie i wytrąca z równowagi. I wzbudza niepokój. Muzyka mi towarzyszy przy pracy koncepcyjnej i przy ogarnianiu kwestii księgowych. Jest też niezbędna, kiedy czytam lub uczę nowych treści. Wyłączam ją tylko w jednej sytuacji – gdy prowadzę sesję z moim klientami 🙂 Ale tam akurat mi jej nie brakuje, bo w pełni jestem skupiona na drugim człowieku.
Odwlekanie to wyzwanie nr 1?
Świeżo po diagnozie ADHD?
Potrzebny Ci partner produktywności?
szukasz wsparcia w grupie?
Chcesz wiedzę przekuć w czyn?